poniedziałek, 18 lipca 2011

Codowny krem za 2.50 Eur???

kosmetyki marki Lacura dostępne w stałej sprzedaży supermarketach Aldi 












Kilka miesięcy temu poszukując info na temat tanich, supermarketowych kosmetyków natknęłam się (i to w kilku źródłach)na zadziwiające informacje! Otóż kremy serii Lacura  w "ślepych" testach konsumenckich zdeklasowały produkty takich znanych światowych marek jak L'Oreal, Olay a nawet Helena Rubinstein. Testy o ile dobrze pamiętam były przeprowadzone z inicjatywy znanego programu "How to look good naked" na liczbie 2.000 konsumentek. Ja miałam przyjemność wypróbować dwa kremy i rezultaty były na tyle zadowalające, że 2 tygodnie temu popędziłam po serum i chusteczki do demakijażu. Poniżej krótkie opinie na temat każdego z tych cudeniek :-)

      1. Lacura Q10 Anti Wrinkle Day Cream (ok. 3 Eur)



Dobry produkt o szokująco niskiej cenie (krem na noc jest jednak lepszy). Bardzo lekka, delikatna konsystencja. Szybko się wchłania. Wydaje mi się, że jest idealny raczej do niewymagających cer ale czytałam opinie, że i tym problematycznym krzywdy nie wyrządził. Jedynym zastrzeżeniem jest fakt iż brak jest szczegółowego określenia SPF factor więc raczej bym nie polegała na nim latem. Aha... i jeszcze jedno jeżeli przed zastosowaniem nie umyjemy buzi może się troszkę rolować. Przypadłość tę jednak zauważyłam również w kremach kilkanaście a nawet kilkadziesiąt razy droższych więc się nie czepiam.:-)



2. Lacura koenzym Q10 Night Cream (ok. 3 Eur)


Jest dużo lepszy niż jego odpowiednik na dzień. Nieco cięży niż poprzednik ale wchłania się szybko.Nie pozostawia klejącego, czy tłustego filmu na skórze (który ja osobiście lubię). Buzia rano jest dobrze nawilżona, nawet taki suchar jak ja. Nie wypowiem się jednak jak działa na zmarszczki gdyż jeszcze ich nie posiadam.Ma przyjemny zapach jak cała seria, który mi osobiście się podoba ale co niektórzy narzekają, że jest za silny.







3. Lacura Aqua Complete Serum (ok. 4 Eur, 50 ml)
                                                                                                                                                                                                                                

Są dwie wersje tego produktu: Anty-Ageing oraz Aqua Complete. Ja zdecydowałam się na intensywnie nawilżające gdyż to pierwsze przeznaczone jest do cery dojrzałej. W skład kosmetyku wchodzi Vitamina E i C, masło shea i olej z orzechów macademia. Serum bym tego nie nazwała gdyż ma konsystencję lekkiego lotionu. Można używać je samo lub przed aplikacją kremu (tak preferuje). Dwie pompki w zupełności wystarczają na twarz i szyję. Ponieważ cena jest banalna nie szkoda mi go poświęcać na okolice szyi i dekoltu. Może zastąpić krem pod oczy. Nie podrażnia. Ma kwiatowy zapach charakterystyczny dla całej serii, który jednak szybko się ulatnia. Przeczytałam także kilka wypowiedzi, że serum to jest bardzo podobne do Clinique DDMG.  Myślę zatem, że i wersję dla pań dojrzałym kupię........... mamie!:-)


A na koniec 2 zdania podsumowania.
Czym mnie urzekły te produkty? 

1. Szklane opakowania, których nie oferują nam często firmy z górnych półek (chociażby Olay)
2. Proste składniki  i podejrzewam nieskomplikowany proces technologiczny (który wpływa na niską cenę)

Moje Drogie zatem pędźcie do Aldiego i spróbujcie specyfików, którymi chyba nie bez przyczyny zachwycił się cały świat. W UK po opublikowaniu badań konsumenckich Brytyjki w kilka godzin wykupiły kilkadziesiąt tysięcy kremów. W USA i Australii również te produkty są bardzo popularne. Wystarczy wejść na e-bay i sprawdzić jakie ceny osiągają. A nawet jak Wam coś nie przypasuje zawsze można spożytkować jako mazidło do rąk, stópek itp.


1 komentarz:

  1. ja również naczytałam się o tej marce a szczególnie o kremie, jak dla mnie jest ok, denerwuje mnie jego zapach i wydaje mi się, że nie nawilża zbyt gleboko dlatego stosuję go zamiennie z Zaja, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń